 |
Kiedy to piszę jest jeszcze środa, ale kiedy to doda to prawdopodobnie będzie już czwarteczek. A każdy wie jaki dzień nadchodzi po czwartku, prawda?
Oto przed nami kolejny Event, niewiarygodne, że ekipa się tak stara , chyba admini nas troszeczkę lubią. No ale tak jak wszystko "Wielki blok" miał swój początek bardzoooo dawnooooo temoooo (nie mylić z postacią z Ligułe of Legendeł) wybrańcy Notcha stanęli przed kolejnym problemem, a mianowicie brakiem surowców. Spytacie
- Eeee Redaktor Tobie się już w ogóle poprzestawiało w kwadratowej głowie?!? Że niby najpierw wybrani, potem jakieś próby, testy i na końcu zostają z niczym?
- A no tak - odpowiadam szybko i nim zdążycie rzucić we mnie zgniłym pomidorem albo przesoloną zupą z beetrota. Notch oczywiście mógł dać każdemu po stacku każdego dobra umiejscowionego w MC i powiedzieć
- No to teraz, tego idźcie se w świat i jak waz zaboli kolano, albo zaswędzi lewe ucho to zbudujcie miasto, imperium albo wiochę na moją chwałę i cześć. Co prawda jak najbardziej by to zadziałało bo przecież wszyscy lubimy dostawać rzeczy za darmo i bez wysiłku. Notch jednak używał swojej boskiej mózgownicy i przewidział, iż rozdanie surowców przyniesie tylko zgubę, bo w najlepszym wypadku wybrańcy zbudują jakiegoś diaxowo-złoto-szmaragdowego cielca i tyjąc z dobrobytu poumierają na cukrzycę i inne takie takie metr od spawna . . .
Dał więc każdemu kilof zrobiony z drewna z sandałów pewnego proroka, metalu przekutego z pierścieni Atlantów i włosów garbatego jednorożca, który był po prostu błędem krytycznym w jakimś równaniu opisującym szmer wody na mapie bez dźwięku. Do dzisiaj razem z Profesorem Portallinim zastanawiamy się po kiego kwadrata te kłaki w kilofach ale co my tam się zamy . . . Wracając do dzielnych wojowników. . . Miecze i zbroje pochowali w /ec i dzierżąc kilof jak pewien Bolek długopis szli za Notchem. Notch stworzył na ich oczach ogromny sześcian złożony z czystych surowców i rzekł:
-No, kopać kopać potrzeba wiele torfu do ogrzania jajeczek, znaczy eee no wydobywać bo za godzinkę mam spotkanie z innymi Bogami a muszę was jeszcze tepnąć na końce map. I tak oto powstała tradycja, która stała się ciałem, potem obrosła tłuszczem i na trwałe przykleiła się do mieszkańców Mineworldowa . . .
I tak oto snuł opowieść 99 letni Redaktor-dziadyga, a coraz więcej ludzi zaczęło schodzić się do gospody. Plotka głosiła, że zgarbiony staruch jest kimś więcej niż tylko kolejnym bzdurokletom i dyrdymałogadułą. Jednak tylko jedna osoba na sali delikatnie domyślała się kim jest i dlaczego Redaktor przybył właśnie do tej zapomnianej przez kryzys zielonej wyspy. Ale to już zupełnie inna historia . . .
Zasady:
- Na evencie nie ma PvP.
- Na evencie nie można zginąć.
- Na event można przynieść dowolne przedmioty, narzędzia itd.
- Po otwarciu bramy, gracze otrzymają 10-15min. na wykopanie możliwie jak największej ilości surowców.
Nagrody:
- Każdy uczestnik otrzyma to co wykopał 
Start jak zwykle w piątek o 20!
|