Skarga na graczy Burgund3 i Damont3 |
(03-09-2018, 16:48 PM)Kuro napisał(a):(03-09-2018, 16:46 PM)Damonte napisał(a): Po pierwsze Ciebie zabiliśmy tylko dzisiaj, po drugie nie ma takiej zasady jak 3 kille w ciągu dnia, więcej to nękanie, po trzecie to nie była Twoja prywatna działka lecz wasza gildyjna, a przypominam że nasze gildie mają ustawioną rywalizacje po tym jak Twoi koledzy z gildii czekali na naszym gwarpie w 5. Mieszka tam wasza gildia, specjalnie nawet sprawdziłem pod "clan lookup" i zabijanie Ciebie liczy się jako "rywal" a nie "nękany bezbronny". Byłem dziś u was z 10 minut, zabiłem cię z 3-4 razy i jest to zgodne z regulaminem. Ba, nie tylko mogę ale nawet muszę tam jeszcze wrócić - tego wymaga wojna. Chcesz spokoju to porozmawiaj z władzami waszej gildii aby przeprosili i skapitulowali, niech wasza władza skontaktuje się z naszą i zaproponuje warunki zawieszenia broni. Próbując zagrać administracją tylko tracicie honor.
(03-09-2018, 16:52 PM)Damonte napisał(a):(03-09-2018, 16:48 PM)Kuro napisał(a): To NIE jest nasza gildyjna działka, tylko prywatna na której mieszkamy ze znajomymi. Gildyjna działka należy do Miminq.Jest to działka na której mieszkają ludzie z waszej gildii bo są tam ich pokoje, a także nie jest to Twoja prywatna działka bo należy do Batonika. Napisałam prywatna, a nie MOJA prywatna, to po 1. Po 2, to działka na której mieszka grupka kolegów, dokładnie 4, to że są tam 2 pokoje więcej, nie znaczy że oni tam mieszkają. Szczerze, to nigdy nie widziałam tych 2 osób które mają tam pokoje poza mną, Batonikiem, Mimalem i jjejj. Nie mieszkają tam, zrobili sobie pokoje, to tyle.
Skoro nie ma napisanej w regulaminie takiej zasady, to nie wkręcaj nam, że jest jakiś limit zabójstw. Proponuję zapoznać się z regulaminem przed napisaniem takich bzdur. Faktycznie, jest to prywatna działka, ale trzeba być również przygotowanym na to, że ktoś może ciebie zabić. Jest takie magiczne coś : najpierw backujecie, a później pretensje o zabijanie.
Ciekawie. Burgund3 nie przesadzaj z tymi warnami, że jak się bawicie w dostawców nie znaczy to, że maciw jakiś immunitet. Kuro niestety z wielką rozpaczą muszę przyznać im rację. Za mało dowodów zrób skargę, jeśli to się powtórzy znowu, i spróbuj z nimi się dogadać. Przecież nie taki diabeł straszny jak go malują
Po pierwsze nie jest to nasza gildyjna działka, dlaczego? Bo założycielem gildii jest Mimiq i to u niego jest GILDYJNA BAZA
Po drugie nie jest zabronione dodawanie osób z gildii do cubioda, są to moi znajomi z którymi gram więc gramy razem na jednym HOMIE Wiec nie wiem o co aktualnie jest kłótnia, wojna wojną ale nie przelewajmy tego gdzieś dalej, bo po prostu nie ma sensu
Nie wiem kto się według Ciebie kłóci, my tylko podajemy argumenty. A według Kuro to że to jest działka na której mieszka a nie gildyjna jest powodem dla którego nie możemy tam prowadzić gildyjnej walki.
(03-09-2018, 17:09 PM)Damonte napisał(a): Nie wiem kto się według Ciebie kłóci, my tylko podajemy argumenty. A według Kuro to że to jest działka na której mieszka a nie gildyjna jest powodem dla którego nie możemy tam prowadzić gildyjnej walki. Walczcie sobie, ale jaki jest sens w zabijaniu mnie po 100 razy, kiedy ja tylko chce sobie coś spokojnie porobić sama? Bijcie się z kimś równym sobie, zabijcie mnie raz, zobaczcie że nikogo nie ma, dajcie mi spokój. Czy to takie trudne? Ja naprawde chce tylko odpocząć i coś pobudować albo pokopać, ale aktualnie to niemożliwe bo zabraliście mi wszystkie kilofy i pochodnie, które i tak wcale nie były jakieś mega OP, a jednak ich potrzebowałam, bo nie mam na tyle lvl żeby zrobić nowe. Serio, bijcie sie z Mimalem, Batonikiem, naprawde róbcie co chcecie, jest jakaś wojna, okej, prowadźcie ją sobie, ale to nie znaczy że macie nękać bezużytecznego gracza, który jest w tej gildii tylko ze względu na kolegów i nikt poza nimi mnie tam nie zna. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
4 gości |