Zażalenie.

Muszę się tu rozpisać, bo "jawną kpiną" jest również obserwowane przeze mnie podejście zarówno graczy jak i administracji do serwera Discord. Jednak najpierw odniosę się do fruwającego cyrku z Okruchem na pokładzie.

Wymieniona osoba dość regularnie (chociaż ostatnio faktycznie z mniejszą częstotliwością) męczy cały serwer swoimi wypocinami na czacie. Wchodzi na survival jedynie po to żeby stanąć w jednym miejscu i puszczać w eter swoje kilkulinijkowe wynurzenia. Nie stanowi dla niego absolutnie żadnego problemu, że osoby które w danym momencie chcą pograć w stawianie klocków nie podejmują pasjonującej polemiki na tematy historyczne. Zero reakcji na, groźby, prośby, upomnienia - nawiązanie kontaktu z tą osobą bywało wyjątkowo trudne, nie robi sobie zupełnie nic ze wszystkich wiadomości wysyłanych w jego stronę i uznaje, że czat na Minecraftowym serwerze jest idealnym miejscem na kopiowanie Wikipedii, podręczników czy czegokolwiek innego. Nie tak dawno temu został poruszony temat spamu "żebraków" i zostało dość jednomyślnie uznane, że na takie coś nie powinno być przyzwolenia - dlaczego zatem jest ono na wiadomości Okrucha skoro te nawet w najmniejszym stopniu nie są związane z grą? Ostatnimi czasy da się odczuć, że wreszcie przystopował lub zupełnie sobie to darował widząc strony społeczeństwa głównie niechęć czy ignorancję, a może dało do zrozumienia że za bluzganie po niemiecku można, o dziwo, zostać ukaranym. Jednak dziś (a z historii Niemiec Discorda wynika, że wczoraj również) wrócił w wielkim stylu! Z nazistowską pieśnią na ustach!

I w tym miejscu docieram do tematu problemu głównego: nagminne ignorowanie poczynań graczy na serwerze Discord. Z tego co zauważyłem, istnieje jakiś regulamin tego serwera, nawet czytelny i sensowny! Tylko co nam po nim, skoro Discord wydaje się być zupełnie spod niego wyjęty? Praktycznie co chwilę pojawia się sytuacja, że gracz po otrzymaniu mute'a (czyli z definicji blokadę wysyłania wiadomości) jak gdyby nigdy nic pisze na survivalowym czacie obchodząc otrzymaną karę. Tak samo po otrzymaniu bana, który powinien oznaczać izolację od uczestnictwa w grze. Co zabawniejsze: były sytuacje że gracz pytając poprzez Discorda czy może w ten sposób omijać bana (zupełnie jakby oczekiwał odpowiedzi "Jasne, śmiało") uzyskiwał informację, że nie może, zupełnie nic sobie z tego nie robiąc pisał dalej z graczami czekając aż mute/ban się skończy. Czasem takich osób nie można ukarać, bo ich nicki kompletnie się różnią od tych w grze. Punkt 8. mówiący o możliwości identyfikowania gracza po nicku jest martwy, absolutnie nieprzestrzegany i mógłby zostać usunięty.

Dzisiaj Okruch puścił jak gdyby nigdy nic wcześniej wspomniany utwór. Gdyby postawił swastykę na serwerze bez dwóch zdań otrzymałby karę, natomiast w momencie kiedy została w obecności moderatora zwrócona uwaga na łamanie regulaminu na Discordzie zostało to w pełni zignorowane. Jestem ciekaw jak daleko można się posunąć - w tej chwili w mojej ocenie sytuacja wymyka się spod kontroli. Co do samego ukarania Okrucha nie powinno być żadnych wątpliwości, zwłaszcza w świetle widocznych wyżej screenów oraz całokształtu jego zachowania. Natomiast co do podważania kompetencji administracji przez marvina: jeśli Discord faktycznie jest wyjęty spod prawa i można na nim pisać czy puszczać na co ma się ochotę, to racji nie miał i jego zwrócenie uwagi zostało słusznie olane. Jeśli jednak tak nie jest i zarówno wobec Okrucha teraz jak i wobec innych graczy w przyszłości będą wyciągane konsekwencje... Pozostawię bez wniosku - nie będę wpychał się pod młot ; )