Skarga na graczy Burgund3 i Damont3 |
(03-09-2018, 17:28 PM)burgund napisał(a): Myślę że nie trzeba nic dodawać a wypowiedzi członków DVIP jasno wskazują na ludzi którzy nawarzyli piwa i teraz boją się konsekwencji gdy sprawa ich przerosła. Nikt nie zabijał nikogo po 100 razy, próbują sobie wymyślać gdzie ma być prowadzona wojna (sami nie pytali gdy w 5 atakowali bezbronnego TheZertera na prywatnej działce Quanarina). "prowadzić "WOJNĘ" to niech ją prowadzi, ale niech nie przychodzi cały czas na bazę" - lol, a gdzie? "Ok Burgund, po pierwsze zakładasz, że działka na której mieszkamy jest bazą gildii" - no to mieszkacie tam czy nie? Bo podobno tylko macie pokoje. "zabijanie podczas "sojuszu"" - proszę o screena kiedy był sojusz z UP. Z tego co wiem sojusz mieliście/macie z Malzaharem. "co ci przyszło do głowy, żeby warnować za wojnę? " - lol, nie za wojnę tylko za tak nieczyste zagrywki - używanie wojny jako nieudanej prowokacji do napisania skargi (prowokacje są karane). Dla mnie działka zamieszkana w 100% przez członków gildii to działka gildyjna, jeśli uważasz inaczej to podaj koordy waszej siedziby - przyjdziemy i sobie porozmawiamy I co do bezbronności Kuro - Gdy przyszliśmy tam we 2 z Damont3 na działce byli jeszcze Batonik i Mimal99999999999999999999, niestety zamiast pomóc koledze/koleżance natychmiast wytepali. Ciekawe zachowanie, gdy wy w 5 zaatakowaliście bezbronnego TheZertera to myśmy przyszli mu pomóc. To co, teraz TheZerter ma pisać na was skargę?"no to mieszkacie tam czy nie? Bo podobno tylko macie pokoje" napisalam jasno, że 2 osoby których nie znam mają tam pokoje, a w nich nie mieszkają OPRÓCZ (i tu wymienilam 3 graczy poza mną którzy tam mieszkają). Nasza gildia liczy około 20 osób (nie jestem pewna ile dokładnie, ale coś około tego), a na naszej mieszkają 4, +2 mają pokoje w których nie bywają. Tak naprawdę, to mogę nawet wyjść w tej gildii, bo tak jak napisałam, nic mnie praktycznie z nią nie łączy, poza paroma kolegami, z którymi mieszkam na działce i wtedy to już nie będzie wg. ciebie działka gildyjna. ^^ I powiem ci szczerze, że nawet nie wiedziałam że oni też byli na działce, bo ledwo wbiłam na serwer i od razu zostałam zabita. I nie jest to też żadna prowokacja, po prostu poczułam się zagrożona, bo chciałam trochę pobawić się na serwerze w spokojnej atmosferze, jednak mi to uniemożliwiliście. Rozumiem gdyby to napisał ktoś kto ma związek z tą całą wojną, ale ja? Serio? Jestem na tym serwerze raz na jakiś czas, nawet nie wiedziałam o tej wojnie. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
8 gości |